Akcja #kwietnyChallenge ma na celu propagowanie zakładania łąk kwietnych
w miejscach zwykłych trawników oraz edukowania o ich wpływie na środowisko. Wyzwanie zostało przyjęte. Nadszedł czas na wykonanie zadania.
Takie łąki mają mnóstwo zalet. Przede wszystkim to bogactwo pyłku dla owadów zapylających, o które powinniśmy dbać, jeśli dalej chcemy żyć na naszej planecie. Ponadto zatrzymują o wiele więcej wody niż zwykły trawnik, który nie dość, że jest pustynią dla zapylaczy to, często koszony, szybciej odparowuje wodę.  Łąki kwietne cieszą oczy i sprawiają, że w mieście możemy poczuć sielski klimat wsi. To także oaza różnorodności biologicznej, gdzie oprócz zapylaczy i innych owadów mogą bytować płazy, gady, małe ssaki czy ptaki.  Łąki kwietnej nie trzeba kosić tak jak trawnika.
Przy okazji Światowego Dnia Pszczół (20.05.2021 r.)  i  Międzynarodowego Dnia Różnorodności Biologicznej (22.05.2021 r.) należy wspomnieć, że Lasy Państwowe prowadzą wiele działań na rzecz zachowania różnorodności biologicznej i ochrony siedlisk owadów zapylających m.in. wieszają kłody bartne, sadzą w lasach i zadrzewieniach krzewy, stare odmiany drzew owocowych i gatunki miododajne. Podczas wykonywania zabiegów ratowniczych, leśnicy informują pszczelarzy o planowanych opryskach, które wykonywane są przed wylotem (o świcie) lub po powrocie (zmierzch) zapylaczy do pasiek. W minionym tygodniu przy Centrum Promocji Lasów Państwowych Goraj-Zamek została posadzona aleja lipowa.
Pilscy leśnicy chcieliby przenieść tę troskę o otaczającą nas przyrodę, również do miast, dlatego zachęcają do tworzenia łąk kwietnych. Wystarczy wysiać nasiona przed domem lub blokiem (wspólna inicjatywa spółdzielni mieszkaniowych), na dachu szopki czy garażu, a nawet w doniczce na balkonie.